| :: O mnie :: |
- |Uzbrojenie:| Scyzoryk, nóż kuchenny, zapalniczka i gaz pieprzowy
- |Imię:| Marcel Lauren
- |Nazwisko:| Kanon
- |Data urodzenia:| 03.11.2009
- |Wiek:| 21
- |Ranga:| Novice
- |Głos:| Monster Inside
- |Zwierzę:|
[X] - sześcioletni Gray- [*] 03.05.30 - |Wiara:| "Bogiem twego świata jest twój własny los."
- |Charakter:| Pewny siebie, wciąż dorastający nastolatek z wieloma przeżyciami na karku, z resztą, tak jak większość z nas. Każdemu udowodni, że ma rację. Bystry, bardzo szybko zapamiętuje wiele rzeczy, obserwuje otoczenie, zabija. Odnosi się z szacunkiem do dam, do mężczyzn jest po prostu grzecznościowy, nie podejmuje jakichkolwiek kroków do zapoznania bliżej. Stawi sobie jakiś cel, wiadome jest, że uda mu się go zrealizować. Bezlitosny dla Powstańców i zarażonych, nie widzi w nich żywych istot. Miły gdy pozna się go bliżej.
- |Zainteresowania:| Kocha się w nożach oraz pięknych widokach. Ma też słabość do swojego psa, którego wyszkolił do perfekcji. Gdy mija opuszczony budynek, kino, czy sklep z grami, dla zabawy wchodzi i przygląda się, oceniając wydania. Dawniej czytał dużo książek, teraz niestety nie ma na to czasu.
- |Styczność z zarażonymi ssakami:| 37
- |Ilość zabitych zarażonych:| 32
- |Ilość zabitych ludzi:| 3
- |Wierzysz w:| Przekazy Dimitri'ego.
- |Planuje w życiu:| Chce odnaleźć grupę z którą pracował Dimitri i dołączyć do nich jako jeden z ochroniarzy. Jeśli mógłby, chciałby również poznać sposoby z którymi przeżyli niezauważeni przez tyle czasu, bo w końcu WAD nie raz polowało na nich w ukryciu. Na razie to tylko zamazana przyszłość.
- |Lęka się:| Nienawidzi, oraz czuje się niepewnie gdy w pobliżu jest jakikolwiek zarażony w Fazie 1, którzy wykazują się dużą ochotą na drapanie wszystkich dookoła swoimi pazurkami. Nie cierpi również dzieci.
- |Rodzina:| Zabił swoją matkę, ojca i brata jeszcze zanim się przemienili. Było to stosunkowo niedawno, jeśli mógłby zliczyć, nie bacząc na ból który nim targa. Była to decyzja nieodwołalna i gwałtowna, której teraz nie żałuje. Miał jeszcze wiele kuzynostwa i wujostwa, ale nie ma pojęcia co się z nimi stało.
- |Partner:| Nie ma czegoś takiego jak bezpieczny związek podczas apokalipsy.
- |Miejsce zamieszkania:| Przemieszcza się, sypia głównie na dachach pod przykryciem lub w wentylatorach.
- |Przeszłość:| Zawsze potrafił sobie ze wszystkim poradzić, nie potrzebował rodziny, nie chciał przyjaciół, bliskich. Byli mu zbyteczni i ucinali mu skrzydła, torowali drogę do pełnej wolności. Kochał gry na konsole, komputer, smakował w pizzy i grał w kosza, jak każdy normalny dzieciak. W momencie gdy cały świat zaczął podupadać zmienił poglądy, wyciszył się i zwiększył intensywność treningów. On zawsze przygotowywał się do najgorszego. I tak teraz sam kieruje się donikąd.
- |Właściciel:| Jedyny
- |Inne zdjęcia:| [X]

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz