wtorek, 5 maja 2015

| :: Od Calvin'a CD Marcela :: |

Skinąłem głowa i zacząłem już kończyć "zabezpieczenie" pokarmu. Złapałem kawałek surowego mięsa (doadajmy odkażonego) i dąłem każdemu psu. Przecież one też muszą jeść. Za mną dochodził odgłos gruchotanych kości. Emil podszedł do mnie i wrzucił do wiadra kawał żeber z nakazem: Zrób swoje. Nie miałem wyboru to też poczyniłem, nie mogło się zmarnować. Po paru minutach miałem już wszystkiego po uszy i odpuściłem sobie. Rozpaliłem ognisko, a Emillo nabił mięso na sztylet... Sztylet, który naturalnie był wymoczony w alkoholu, a główka była przywiązana do jakiegoś palika. Piekł krwisty kawał podudzia wysoko nad ogniem, aby go "nie złapał" płomień. (i żeby mięso nie spaliło). Zrobiłem to samo. Po około pół godzinnym trzymaniu ręki w tej samej pozycji, aż skurcz mnie złapał. Jedzenie było gotowe. Obudziłem Marcela i podzieliłem się z nim pożywieniem. Ostatnio prawię nic nie jadł, a nie chcę aby nam zdechł po drodze. Emil prychnął pogardliwie, a ja lekko uśmiechnąłem się. "On i jego humorki". Zjadł i wrócił do spania, chyba nie w jego plusach jest obstawianie nocnej warty.
- Mówiłeś mu? - spytał oschle mój brat.
- Nie i niech lepiej nie wie - mruknąłem w odpowiedzi
~ ~ ~
Po zjedzeniu i nakarmieniu psiarni resztę pożywienia zawinęliśmy w folie i  schowałyśmy do plecaków. Młodziak pytał gdzie teraz idziemy. Emil krótko i zwięźle mu powiedział:
- Albo idziesz, albo zostajesz bez opieki! Masz pieprzony wybór.
Powlókł się za nami jak dziesięciolatek, któremu rodzic nie kupił power rangers'a. Wzruszyłem tylko ramionami.
~ ~ ~
Po dwóch dniach natknęliśmy się na ciekawy przypadek - rudy chłopak leżał w wysokiej trawie jęcząc. Mój brat jak to on olał to, lecz ja poszedłem tam, a za mną Marcel. Patrzył na nas błagalnym wzrokiem, aż żal mi się zrobiło.
- Emil czekaj! - krzyknąłem i ostrożnie wziąłem go na ramiona - Opatrzą go.
Emil szedł dalej. "Bywa, ja go biorę". Ku mojemu zbawieniu nie był on jakoś wyjątkowo ciężki, dlatego szedłem swoim dawnym krokiem.

< lel masz tylko tyle bo oglądam 'Wspaniałe Stulecie' >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz